poniedziałek, 7 lipca 2014

Dzień 5

Rano autobusik, który wywiózł nas niestety tylko do ronda. Tam na ławeczce siedział pan przewodnik (zwany Cebulą), który miał poprowadzić nas na Halę Kondratową. Po drodze zatrzymaliśmy się na Kalatówkach, skąd podziwialiśmy otaczające nas szczyty i sunące wagoniki kolejki na Kasprowy Wierch. Następnie podzieliliśmy się na dwie grupy; jedni ruszyli w stronę Kondratowej, drudzy zeszli do Kuźnic, gdzie nad potokiem oczekiwali na kolegów, którzy pod wodzą pana Mariusza (przewodnika) wrócili, lekko zmęczeni, ze swojej "wysokogórskiej" wyprawy. Po obiadku mieliśmy jeszcze siły na skakanie na skakance, grę w piłkę, śpiewy. Wychowawcy nie mają litości, sprawdzali czystość w pokojach! Najlepsi okazali się chłopcy "Yeti" w składzie: Stasiu Szulc, Fabian Kobierowski i Wojtek Nuckowski. Im też w udziale przypadł zaszczyt zapalania świeczki - Fabian, gaszenia - Wojtek i puszczania pożegnalnej iskierki - Stasiu. 
Ci sami chłopcy mieli za zadanie napisać kilka słów o wrażeniach z dzisiejszego dnia; oto one:

Dzisiaj z panem przewodnikiem wybraliśmy się do Doliny Kondratowej. - Wojtek

W drodze powrotnej zobaczyliśmy Pustelnię Brata Alberta. - Fabian

Droga nie była bardzo męcząca. - Staś

Jutro chcemy odwiedzić Dolinę Chochołowską. Pozdrawiamy. Wakacjusze.












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz