czwartek, 10 lipca 2014

Dzień 8

Zapowiadają burzę, więc nie ryzykujemy wyprawy w góry, ale nie zamierzamy też chodzić po płaskim, dlatego też przez Antałówkę ruszmy do miasta. Ze szczytu tej górki podziwiamy panoramę Tatr, oglądamy skocznię i myślimy już o szarlotce, którą zjemy po wjeździe na skocznię. Najpierw jednak udajemy się do parku zabaw i na zajęcia z ratownictwa medycznego. Dzielnie ćwiczymy wykonywanie sztucznego oddychania, bandażowania itp. Niestety z naszego wjazdu na skocznię nici, bowiem zaczyna padać i grzmieć, wracamy więc do domu. Po obiedzie oddajemy się twórczości artystycznej i zgłębiamy tajniki alfabetu Morse'a. Świeczkę zapalał Kacper Kulczyk za to, że nie złamała go tęsknota za domem; gasił Wiktor Narkun za aktywny udział w zajęciach ratownictwa medycznego, a iskierkę puszczał Oskar Stasiak za właściwą postawę obozowicza.
O swoich wrażeniach opowiadają "RKG": 

Ale przyjemność :) zabawa na super placu.
Wika Smutkiewicz

Ale zabawa! Nowy plac zabaw to jest to!
Agata Psiuk

Znowu padał deszcz. Dwa razy!!! Podczas wizyty w kościele na Antałówce i super placu zabaw.
Martyna Walenczak

No nie, znowu pada deszcz. Nowy plac zabaw jest super.
Julia Sikora

Kocham huśtać się na huśtawce, ale najlepsza była zabawa z manekinem.
Maja Pawłowska

Pogoda dalej niepewna, więc jutro planujemy nawiedzić Gród Kraka. 
Pozdrawiamy, Wakacjusze.
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz